Ważnym elementem każdego wakacyjnego wyjazdu jest kwestia żywienia. Smacznego, bezpiecznego i trochę innego niż domowego, wszak jesteśmy na wakacjach. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach, kiedy w każdym wakacyjnym kurorcie aż roi się od restauracji, nie ma nic prostszego niż dobry, pożywny obiad. Niestety, nie jest tak łatwo.
Po dokładniejszym przyjrzeniu się tym lokalom wiele z nich okazuje się kiepskimi jadłodajniami, z tradycyjnym menu, w którym królują frytki, golonka, ziemniaki, kiełbasa i żeberka, przygotowane nie zawsze ze świeżych produktów. W dodatku lokale te serwują klientom taką oprawę muzyczną obiadu, że jeść się odechciewa.
W takich sytuacjach warto zejść z głównych arterii gastronomicznych i zanurzyć się w gąszcz uliczek schowanych z dala od deptaków i promenad. Właśnie w takim miejscu, na obrzeżach Karpacza znajduje się trattoria Mamma Mia. Doskonałe miejsce dla wszystkich szukających czegoś wyjątkowego.
W menu żadnych frytek ani golonki. Jest za to bruschetta, są przeróżne rodzaje tagliatelli, są wyśmienite zupy oraz polędwiczki w szynce parmeńskiej. Na dania czeka się dłużej niż w tradycyjnych jadłodajniach, bo są robione po zamówieniu i bez pośpiechu, a na koniec przystrajane ziołami zrywanymi w ogródku nieopodal.
To cudowne miejsce otwarte jest od wtorku do niedzieli, od godziny 15.
Polecamy
Najnowsze
Historia zapory na łomnicy
Zapora w Karpaczu została wybudowana na rzece Łomnicy poniżej ulicy Konstytucji 3ego Maja. Stromy spadek górnego biegu rzeki (70... [...]